Przedstawiciele branży budowlanej, podczas debaty otwierającej Kongres Kolejowy 2024, byli zgodni co do oceny swojej działalności w ostatnich miesiącach. Brakowało finansowania i przetargów. Najbliższe miesiące nie napawają też optymizmem. Padły jednak pomysły, jak radzić sobie z problemami, żeby nastały lepsze dni.
Artur Popko, prezes zarządu Budimeksu podkreślił na wstępie swojej wypowiedzi, że długoterminowo z dużym zadowoleniem przyjmuje zapowiedzi premiera i ministrów dotyczące procedowania stosownej ustawy. – Branża potrzebuje jednak rozwiązań na już i na teraz. Przyszły rok nie będzie wcale lepszy z uwagi na inflację. Inwestycji jest coraz mniej, przetargi były zawieszone, co jest bardzo odczuwalne dla spółek budowlanych. Co możemy zrobić? Weszliśmy na rynek czeski oraz niemiecki – przypomniał Popko.
Ekspansja na inne niż polski rynki nie jest jednak prosta, co podkreślił prezes Budimeksu. – Właściwie każda spółka z Europy może złożyć ofertę na rynku polskim. Tak nie jest np. w Czechach, gdzie tych regulacji jest dużo i są surowe – zaznaczył Popko.
– Chcemy startować w sposób równorzędny na rynku europejskim. Tego nam brakuje. Brakuje nam przyspieszenia działań. Jeżeli tego nie zrobimy, to będziemy mieć dalej trudną sytuację. Pojawia się coraz więcej kontraktów w formule "projektuj i buduj". Zachęcałbym jednak do organizowania przetargów tylko w formule buduj. Niektóre odcinki S19 przez formułę "projektuj i buduj" są przez to wydłużone o ponad rok – podsumował Popko.
– Nie będę cukierkowy, przychodzi nowa władza i mówi o lepszych czasach oraz o "górce". Fakty na przetargach pokazują jednak, że cena leci w dół. Dopóki nie będzie stabilnego finansowania kolei, nikt nie będzie wierzył w "górki" – nie krył rozczarowania Rafał Leszczyński, prezes zarządu grupy KZN Bieżanów.
Według niego nie ma mowy o dotrzymywaniu słowa bez uchwalenia ustawy o funduszu kolejowym. – Jesteśmy na przedostatnim miejscu jeżeli chodzi o nakłady na kolei w krajach OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) – zaznaczył Leszczyński.
Prezes zarządu grupy KZN "Bieżanów" jest przekonany, że rynek się rozwijał dzięki właśnie finansowaniu. – Trudno oczekiwać dzisiaj, że jakość procesu inwestycyjnego będzie zgodna z oczekiwaniami. Zaniepokoiły mnie dwie rzeczy. Zamiast konkretnych deklaracji ministra o tym jak i kiedy będzie ustawa procedowana, to mamy zapowiedź dalszej walki. Będziemy więc sobie bohatersko radzić bez pieniędzy, bo tak radzili sobie kolejarze przez ostatnich 30 lat. Jak możemy porównywać się z Niemcami, który mają na inwestycje 80 mld euro, a my mamy 100 mld złotych razem z funduszami unijnymi – zastanawiał się Leszczyński.
Siegfried Weindok, członek zarządu, PORR, odnosząc się do wspominanego podczas debaty dołka inwestycyjnego, podzielił jego przyczyny na dwie fazy. – Faza akwizycyjna oraz realizacyjna. Warunkiem powodzenia tej pierwszej są przetargi, których było za mało, żeby moglibyśmy rywalizować skutecznie na polskim rynku – stwierdził Weindok.
Jak przyznał PORR ostatnio czerpał z kontraktów wygrywanych jeszcze na początku lat 20-tych. – Jeśli zamawiający dotrzyma słowa i będzie ogłaszać przetargi na poziomie 10 mld złotych, to lepsze czasy nadejdą. Niemniej 2025 rok będzie trudny pod względem przerobu tych kontraktów. Musimy zwrócić uwagę na przetargi "projektuj i buduj", których realizacja trwa dłużej – wskazał Weindok.
Jak dodał Jacek Krupiński, dyrektor budownictwa kolejowego w STRABAG, rok 2024 był szczególnie dotkliwy, mimo ostatnich chudych lat. – Na kolei zawsze jest przerwa w realizacji i ofertowaniu. Dla jakości ofert oraz ich przygotowania, byłoby zdecydowanie lepiej, żeby były bardziej rozłożone w czasie. Wypuszczanie przetargów trzeba robić bardziej systematycznie. Chcemy mieć tak stabilny rynek kolejowy, jaki jest drogowy w Polsce. To jest kluczowa rzecz dla kolei – zaapelował na koniec Krupiński.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.